Oto moja wielka obawa i zaskoczenie. Byłam w sklepie z koralikami w Katowicach. Mają tam trochę Toho oraz dużo Preciosy. Bardzo spodobały mi się brązowe koraliki mocno pokryte efektem tęczy właśnie z Preciosy. Kupiłam jedną paczkę z myślą o bransoletce. Kiedy przyjechałam do domu zaczęłam myśleć. Martwiłam się, że efekt tęczy zacznie się ścierać już podczas szydełkowania. Bałam się, że spędzę nad nią trochę czasu na marne. Miałam złe doświadczenia z koralikami formy Jablonex. Wierzchnie efekty się ścierają, nie mówiąc już o wewnętrznych pokryciach złotem albo srebrem...
Bardzo się zdziwiłam i zaskoczyłam kiedy emalia nie zeszła. Bransoletka jest piękna. Zasłużyła na dostojne okucia i wyjątkową zawieszkę.
Na Gwarkach oglądał ją pewien Pan. Powiedział "Ta bransoletka była by dobrą pamiątką z Paryża.."
Pozdrawiam!
Witaj :) Piękna biżuteria. Dzięki, że wpadłaś i zapisałaś się na rozdawajkę.
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka:) Dziękuję za udział w moim Candy i życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o ciasteczka, to ja korzystałam z tej instrukcji http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html
Te kolorki kojarzą mi się z rozlaną benzyną, całość prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńurocza! Ja bardzo lubię Paryż:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest piękna, dostojnie błyszczy, cudna!
OdpowiedzUsuń