Kiedyś kupiłam kryształki Rivoli. Chciałam je wykorzystać do sutaszu ale jakoś tak wyszło, że zostały bez oprawy. Długo przymierzałam się do tego, aby zacząć koralikować, spróbować w technice beading tak na prawdę. Tym "na prawdę" było dla mnie oplatanie kamyczków, kamieni, a szczególnie Rivoli z kursu
Weraph. I przyszedł ten moment!
Oto moje rezultaty :)
Pozdrawiam!
Są piękne! Jestem pełna podziwu, zwłaszcza, że to Twoje pierwsze kolczyki tą metodą :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolczyki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
Piękne ! :-)
OdpowiedzUsuń