Zatkało mnie. Jak to zrobić? Przecież facet nie będzie zapinał karabińczyka. I okazało się, że głównym problemem jest zapięcie. Główkowałam, szukałam no i się udało. Po pewnym czasie znalazłam idealne zapięcie. Bransoleta zrobiona z koralików Preciosa. Pięknie imitują prawdziwe kamyczki :)
Zapięcie na magnes, z dodatkowym zabezpieczeniem. Bardzo dobrze się sprawuje. Tata jest zadowolony ;)
W międzyczasie powstają już kolejne dwie: dla mojego najukochańszego oraz dla wujka na urodziny :)
Zdjęcia wkrótce!
Pozdrawiam!
Mało który facet chce nosić bransoletki,brawo dla Taty!!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że panowie noszą takie rzeczy. Ciekawe, muszę też kogoś obdarować.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta męska rzecz hihi :)
OdpowiedzUsuńZapięcie jest wypasione - nawet dla damskich bransoletek nie wiem czy nie wolałabym takiego bo wygląda solidnie :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Tata stał się niejako inspiracją do robienia męskiej biżuterii :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, małe zapięcie, a jaka różnica:)
OdpowiedzUsuń