To co dzisiaj przedstawię miało być moim pierwszym lariatem.....
A sprawa wyglądała tak:
Poszłam do sklepu z myślą "Kupię koraliki na lariat, dużo koralików". Spodobały mi się niebieskie, kupiłam paczkę 50g Preciosy. "Na pewno mi wystarczy"... Szydełkowałam na 6 k w rzędzie. Wyszydełkowałam ok 80 cm. Za mało. Chciałam koralików dokupić jednak w sklepie już ich zabrakło. Zła na siebie, że nie kupiłam więcej postanowiłam, że moja praca nie pójdzie na marne.
i tak oto powstałam podwójna morska bransoletka.
Lariatu niestety nie popełniłam. Mam nadzieję, że przyjdzie na to czas.
Pozdrawiam!
Lariat? Aż musiałam poszukać na wiki co to słowo znaczy :-) Dobrze że nie dałaś się pracy zmarnować :-)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor!
OdpowiedzUsuńTaka podwójna bransoletka też mim 'chodzi' po głowie. Chętnie podpatrzę.
OdpowiedzUsuńJest przepiękna! :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co to lariat, ale bransoletka jest przepiękna! :)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz taki kolorek(może akurat będą mieli dostawę w sklepie) na lariat to będzie superaśny! A bransoletka wygląda baaardzo morsko :D
OdpowiedzUsuńBransoletka wyszła świetnie, więc nic straconego, a na lariat przyjdzie jeszcze czas:)
OdpowiedzUsuńbransoletka piękna, kolor bajeczny, wykonanie perfekcyjne :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia!
pozdrawiam cieplutko :)